Banderia Prutenorum

Jan Długosz, Banderia Prutenorum, Kraków, 1448

Banderia Prutenorum Jana Długosza to jedyne i niepowtarzalne dzieło przedstawiające chorągwie Zakonu Krzyżackiego zdobyte głównie w bitwie pod Grunwladem. Ten rękopis powstał po to by, w przypadku zniszczenia, bądź zaginięcia chorągwi polski naród nie zapomniał o tym co wywalczono w największej bitwie średniowiecza.

Nakład limitowany: 299 egzemplarzy
Dostępnych mniej niż 180 egz.

Największa bitwa średniowiecza

Bitwa pod Grunwaldem Jana Matejki
więcej >>
Roku pańskiego 1410 w święto Rozesłania Apostołów (czyli 15 lipca) rycerstwo Korony Królestwa Polskiego oraz Wielkiego Księstwa Litewskiego rozgromiło w walnej bitwie siły Zakonu Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Bitwa ta, zwana potocznie bitwą pod Grunwaldem (lub, przez przegraną stronę, bitwą pod Tannenbergiem), była nie tylko świetnym zwycięstwem oręża polskiego, ale też największą bitwą średniowiecza. Historycy do dziś spierają się o liczebność wojsk obu stron, pewne jest jednak, że w starciu brały udział dziesiątki tysięcy rycerzy – wśród nich sławny Zawisza Czarny. Tak ogromne zwycięstwo nie zostało wykorzystane od razu, jednak potęga militarna zakonu została wtedy złamana i nigdy już nie stanowił on takiego zagrożenia, jak we wtorek, 15 lipca 1410 roku. Wielu braci zakonnych poległo wtedy na polu bitwy – w tym sam wielki mistrz zakonu Ulryk von Jungingen – wielu zaś dostało się do niewoli, a wraz z nimi rycerze w służbie zakonu i jego goście. Z liczby około 250 braci zakonnych walczących w bitwie życie straciło mniej więcej 200.

Znaczenie chorągwi krzyżackich

Bitwa pod Grunwaldem
więcej >>
Wśród licznych zdobyczy znalazły się także chorągwie krzyżackie. W tamtych czasach rycerze walczyli zgrupowani w chorągwie, zaś łopoczące na wietrze sztandary pokazywały im, gdzie kieruje się ich oddział albo wokół którego miejsca należało się skupić w razie rozproszenia. Noszenie chorągwi podczas bitwy stanowiło wielki zaszczyt, ważnym sukcesem było zaś wydarcie jej z rąk wroga – choć i tak najczęściej zdobywano chorągwie porzucone w czasie ucieczki. Nieraz przesądzało to o losach bitwy, gdyż upadek chorągwi mógł złamać morale walczących, którzy odbierali go jako zapowiedź nieuchronnej klęski. Podczas bitwy pod Grunwaldem wojska krzyżackie omal nie zdobyły wielkiej chorągwi Ziemi Krakowskiej z godłem Korony; rycerstwo polskie jednak nie dopuściło do tego.

Ruszającemu na bitwę zastępowi zbrojnych zawsze przewodziła chorągiew, na której widniał herb lub godło wystawiającego oddział miasta, ziemi biskupstwa czy rodu możnowładczego. Istniały również specjalnie chorągwie elitarne, pod którymi służyli najznamienitsi rycerze, na przykład pod wspomnianą wielką chorągwią Ziemi Krakowskiej walczył w bitwie pod Grunwaldem Zawisza Czarny.

Wszystkie chorągwie
więcej >>
Rycerstwo polskie zdobyło pod Grunwaldem ponad 51 chorągwi, pod którymi walczyło rycerstwo Zakonne, ich pruscy wasale, goście i sprzymierzeńcy. Część z tych sztandarów trafiła jako trofea wojenne do katedry w Wilnie, gdzie zapewne spłonęły w 1530 roku i ślad po nich zaginął. Pozostałe 51 umieszczono jako wota za zwycięstwo w kaplicy św. Stanisława, patrona Polski, w katedrze krakowskiej. Dołączyły do nich inne chorągwie zdobyte na krzyżakach – jedna odebrana im pod Koronowem 10 października 1410 roku, a później cztery zdobyte pod Nakłem 13 września 1431 roku. Wisiały tam przez 38 lat, a pamięć o tym, do kogo należały poszczególne z nich, powoli zanikała. Na pewno nie zapomniano o najważniejszych z nich – chorągwi wielkiego mistrza zakonu, książąt oleśnickiego czy szczecińskiego, ale pozostałe były już mylone. Dopiero rok 1447 dał okazję do odświeżenia wiadomości, ponieważ 24 czerwca, w związku z koronacją Kazimierza Jagiellończyka, przybyło do Krakowa poselstwo krzyżackie z wielkim szpitalnikiem Henrykiem von Plauen na czele. Poselstwa zjawiały się też w roku następnym, ponieważ młody król zażądał ponownego zaprzysiężenia pokoju brzeskiego z 1435 roku. Zapewne podczas jednej z tych wizyt Jan Długosz, kronikarz, a także w przyszłości wychowawca synów Kazimierza Jagiellończyka, zasięgnął od krzyżaków informacji na temat chorągwi. W zakonie pamięć klęski i poległych w bitwie była wciąż żywa, tak że ci, którzy pamiętali wizerunki jeszcze z czasów młodości, mogli je rozpoznać podczas bolesnej wizyty w katedrze wawelskiej. Dzięki wskazówkom posłów Długosz opisał chorągwie, wcześniej zleciwszy sporządzenie ich kolorowych wizerunków. Była to pierwsza dokumentacja historyczna, bowiem – jak pisał inicjator i autor przedsięwzięcia – gdy wizerunki na chorągwiach z biegiem lat spłowieją, wtedy będzie można wykonać ich kopie.

Jedyny w swoim rodzaju rękopis

Banderia Prutenorum
więcej >>
Banderia Prutenorum
więcej >>

Tak powstały Banderia Prutenorum, czyli Chorągwie Pruskie. Rękopis, którego faksymile mamy przyjemność Państwu prezentować, powstał w trzech etapach. W pierwszym sporządzono wizerunki chorągwi, opatrując je uwagami określającymi ich wymiary, a także podpisami na końcu. W drugim etapie powstały krótkie opisy, skreślone najprawdopodobniej ręką samego Długosza. W trzecim dopisano uzupełnienia oraz nadano tytuł. Pierwsza faza odrysowanie chorągwi oraz ich pomiar – miała miejsce przed piątkiem, 29 marca 1448 roku. MalarzStanisław Durink – początkowo planował umieścić po jednym rysunku na każdej karcie. Zorientował się jednak, że nie będzie w stanie zmieścić całości (pergamin przygotowany pod rękopis liczył bowiem pierwotnie 5 arkuszy po 10 kart, czyli 50 stron) i zaczął umieszczać chorągwie po obu stronach karty. Po jakimś czasie wrócił do pierwotnego systemu, dlatego strony 2, 4, 6 i 8 zostały ozdobione chorągwiami, natomiast strony nieparzyste pozostały puste (poza pierwszą stroną, gdzie widnieją dedykacje). Od strony 9 do 32 Durink malował chorągwie po obu stronach kart (strona 27 pozostała pusta), zaś od strony 33 wrócił do pierwotnego systemu. Chorągwie malowane są zawsze z drzewcem poziomym, wyobrażone tak, jak wisiały w kaplicy, to znaczy z drzewcami poziomo przymocowanymi do filarów, aby były całkowicie widoczne. W rysunkach widać dbałość o dokładne odtworzenie pierwowzorów. Zapewne to malarz Durink dopisał noty zawierające wymiary chorągwi w łokciach (ciemniejszy atrament), a także wyrazy longitudo (długość) oraz latitudo (szerokość) przy rysunkach. Ta sama ręka na końcu rękopisu, pod rysunkiem głowy łysawego mężczyzny wpisała; Expliciunt banderia Prutenorum per manus picta Stanislai Durink de Cracovia die Veneris 29 Martii 1448, czyli Koniec chorągwi pruskich, malowanych ręką Stanisława Durinka z Krakowa w piątek 29 marca 1448.

Banderia Prutenorum
więcej >>
Banderia Prutenorum
więcej >>
Kiedy rysunki już wykonano, kolejna ręka – zapewne Jana Długosza – zamieściła krótkie wiadomości o chorągwiach. Zawierają one informacje, do kogo należała dana chorągiew i kto ją prowadził. Jedyne sztandary opisane obszerniej to chorągiew św. Jerzego, pod którą walczyli goście zakonu krzyżackiego, oraz pierwsza chorągiew Ziemi Chełmińskiej. W trzydziestu czterech przypadkach wymieniona jest osoba dowódcy chorągwi, w pozostałych szesnastu nie wiadomo, kto dowodził, w sześciu zaś nie wiedziano dokładnie, czyja to była chorągiew (podane są jedynie krótkie opisy, np. „rycerze niemieccy”, „zaciężni znad Renu” itp.). Informator kronikarza znał lepiej komturów i wójtów zakonu niż dowódców chorągwi biskupich i miejskich – zatem prawdopodobnie był to zakonnik krzyżacki.

Do tak powstałych podpisów pod malunkami dodano spisane inną ręką, bledszym atramentem, uzupełnienia. Powstały one w ciągu szeregu lat po roku 1457, pod wpływem informacji uzyskanych od krzyżaków. Nie wiadomo, kto je dopisał – czy sam Długosz (być może jedynie dyktował), czy przekazał on jedynie notatki do przepisania i opracowania, czy może dopiski są autorstwa jednego z braci kronikarza. Później kodeks został oprawiony (choć pierwotna oprawa nie zachowała się do dnia dzisiejszego). Ponieważ na pergaminowych kartach odnaleziono ślady rdzy, XV-wieczna oprawa musiała mieć zatem żelazne okucia. Obecnie rękopis oprawiony jest w wytłaczaną ciemnobrązową skórę z XVI wieku, która została starannie odnowiona w wieku XX. Banderia Prutenorum w ogóle zachowały się bardzo dobrze. Składają się z pergaminowych arkuszy składanych na pięć (tzw. kwinterniony), z których każdy zawiera 10 kart po dwie strony. Ostatnia, piąta składka ma 7 kart (czyli 14 stron). Jedna karta została wycięta, a wraz z nią rysunek awersu chorągwi mistrza inflanckiego zakonu krzyżackiego. Pierwotnie więc w ostatniej składce było 16 stronic, dodatkowo zapewne jeden arkusz służył za okładkę. Daje to okrągłe 5 składek po 10 kart czyli 50 stron, z czego zachowało się 47. Za istnieniem takiej okładki przemawia fakt, że pierwsza i ostatnia karta nie noszą śladów zabrudzeń. U dołu pierwszej strony każdej składki napisano jej numer: Primus, Secundus itd. Przy okazji oprawiania rękopisu słowa te zostały częściowo obcięte przez introligatora. Karty posiadają też trzy numeracje naniesione ołówkiem, ale dużo późniejsze – młodsza jest z XIX wieku. Nie pokrywają się one zresztą ze sobą i mają braki.

Banderia Prutenorum
więcej >>
Banderia Prutenorum
więcej >>
Pergamin, na którym spisano Banderia jest północno-europejski, gładzony z obu stron (tak aby na obu można było pisać). Przy późniejszej, XVI-wiecznej oprawie doklejono dodatkowe, nienumerowane karty papierowe – można je poznać po innym kolorze i mniejszych uszkodzeniach. Na pierwszej stronie pergaminowej widnieje (sporządzony zapewne ręką Długosza) napis Pro libraria universitatis studii Cracoviensis datum per dominum Johannem Dlugosh, czyli Dla biblioteki uniwersytetu krakowskiego dar od pana Jana Długosza. Widać też szereg innych dopisków, głównie z XVI wieku, autorstwa profesorów i bibliotekarzy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak widać, Jan Długosz ofiarował swój rękopis uniwersytetowi. Uczynił to jeszcze za życia, co wynika z przytoczonego zapisu. W XVI wieku w bliżej niewytłumaczony sposób Banderia Prutenorum trafiły do Biblioteki Kapituły Krakowskiej, której pieczątkę widzimy poniżej, i wówczas zostały ponownie oprawione. Dlatego też w dedykacji przekreślono universitatis studii Cracoviensis i nadpisano skrótem Ecclesiae cathedralis Cracoviensem. Rękopis znajdował się tam do 1940 roku, kiedy to w maju został zabrany przez władze Generalnej Guberni. Został on podarowany przez Hansa Franka (nazistowskiego gubernatora okupowanej Polski) władzom Malborka. Później, już po wojnie, rękopis w niewyjaśniony sposób znalazł się w antykwariacie w Londynie, gdzie został nabyty przez ambasadę polską i odesłany do kraju. Obecnie, zgodnie z życzeniem autora, znów znajduje się w zasobach Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Losy chorągwi         

Dr H. Frank wręcza A. Fosterowi rękopis Jana Długosza "Banderia Prutenorum"
więcej >>
Losy samych chorągwi pozostają nieznane. Na pewno wisiały w kaplicy św. Stanisława jeszcze w XVI wieku – widział je Bartosz Paprocki, który opisał je w swoich Herbach, zamieszczając tam dodatkowo drzeworyty na podstawie rękopisu Jana Długosza. Były widziane jeszcze na pewno w 1597 roku, pokryte grubą warstwą kurzu, spod którego niewiele było już widać, zaś według Przewodnika kościołów krakowskich były tam jeszcze w 1603 roku. Nie wiadomo, co się z nimi stało później – prawdopodobnie nie przetrwały potopu szwedzkiego. Istnieje notatka, że jakieś chorągwie krzyżackie zostały przewiezione w 1797 roku do Muzeum Wojskowego w Wiedniu (gdzie znajdowała i znajduje się obecnie siedziba zakonu krzyżackiego), ale nie wiadomo, jakie to były chorągwie ani co się z nimi później stało. W 1900 roku wykonano kopie 50 chorągwi, w latach 1937-1939 dołączyły do nich dalsze rekonstrukcje. Zostały one potem przekazane przez władze Generalnej Guberni wraz z rękopisem Długosza Malborkowi.

 

Zrekonstruowane Chorągwie
więcej >>
Część z tych kopii przetrwała wojnę, w 1962 roku odtworzono kolejne siedem sztandarów. Pozostałe 36 chorągwi zostało zrekonstruowanych w ostatnich latach w Pracowni Konserwacji Tkanin Zamku Królewskiego na Wawelu. Prace nad ich odtworzeniem ukończono w październiku 2009 roku. Było to możliwe właśnie dzięki Banderia Prutenorum, zgodnie zresztą z życzeniem autora, który pragnął, aby zawarty w dziele opis posłużył do zrekonstruowania cennych sztandarów, kiedy zaczną się rozsypywać z biegiem lat. Znaczenie tego rękopisu jest trudna do przecenienia. Jest to jedyny w swoim rodzaju katalog opisujący chorągwie średniowieczne. Dzięki niemu możemy też poznać nie tylko godła miast i komturstw (jednostka organizacyjna w państwie zakonnym), ale także krzyżacką organizację wojskową, a także sposób mobilizacji tych wojsk. Dzięki rękopisowi wiemy, że poszczególne komturstwa wystawiały pierwszą chorągiew pod wodzą komtura, drugą pod wodzą wicekomtura, a w razie potrzeby i trzecią. Stąd dwie chorągwie chełmińskie o bardzo podobnym godle, trzy gdańskie czy trzy elbląskie. Różniły się one od siebie zwykle nieznacznie układem barw lub innymi szczegółami.

Komentarz dołączany do Faksymile
więcej >>

 

 DO FAKSYMILE DOŁĄCZANY JEST OBSZERNY KOMENTARZ OPRAWIONY W SKÓRĘ I ZE ZŁOCONYM TYTUŁEM !!!

 

 

 Specyfikacja

Zobacz katalog
Jan Długosz, Banderia Prutenorum, Kraków, 1448

Wymiary: 195 x303 x 30 mmm
Ilość kart: 47
Papier: pergamenata
Oprawa: Skóra ręcznie farbowana na kolor brązowy. Bogate ślepe tłoczenia. Oprawa odtworzona jak z epoki. Ręcznie szyty blok. Naturalne zwięzy.
Opakowanie: Etui wsuwane; Wymiary; 199 x 313 x 33 mm
Nakład limitowany: 299 egzemplarzy

Wydawca: Dom Wydawniczy Orbis Pictus

Cena: 3950 zł

Używamy plików cookies (ciasteczek)Używamy plików cookies m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że zgadzasz się na umieszczenie ich w Twoim urządzeniu końcowym.

Przeczytaj więcej w naszej polityce prywatności


Nie pokazuj więcej